środa, 18 stycznia 2012

Rozmiar ma znaczenie

Proszę mi nie wciskać krótko mówiąc kitu, że rozmiar się nie liczy, bo ma ogromne znaczenie.
Gdybym miała dodatkowe 15cm do dyspozycji wiedziałabym jak je zagospodarować, a tak jedna wielka lipa.
Oczywiście ciągle mam na myśli moje biurko. Nadmieniam w celu sprostowania myśli nieuczesanych, które to mogą się pojawić tu i ówdzie.
Koleżanka ma podobne biurko. Dotąd wydawało mi się, że w sumie identyczne. Otóż nie! Dokonałam pomiarów - początkowo na łokcie, a później za pomocą specjalistycznego sprzętu, który miałam pod ręką czyli 20 centymetrowej linijki i prawda wyszła na jaw.
15 cm może zrobić różnicę. Może wtedy wreszcie miałabym porządek na biurku, a tak mam jedną wielką rozpiedruchę tzn. kreatywny rozpierdolnik. Z trudem mieszczą się na nim wszystkie moje niezbędne gadżety: laptop, kabel od laptopa, lampka, kalendarz biurkowy, przybory do pisania, mini kosmetyczka - bo nigdy nie wiadomo kiedy najdzie mnie ochota na przejrzenie się w lusterku, 2 kubki - w jednym kawa a w drugim herbata, bo nigdy nie mogę się zdecydować, 3 telefony - tak to jest jak ma się znajomych w różnych sieciach, chce się przejść do sieci X ale nagle w sieci Y a raczej T dają, o dziwo, super promocję na abonament, więcej minut w niższej cenie i tak pozostałam przy 3 telefonach. Jak dobrze, że choć te telefony są bez kabli.
A poza tym towarzyszą mi tu całe sterty papierów, kserówek, dokumentów, artykułów do mej pracy inżynierskiej nieszczęsnej. Nawet do pisania magisterki miałam mniej gratów. Tak najpierw była mgr a teraz inż ale to z czegoś innego. Ja po prostu  lubię takie dziwne układy. Może kiedyś zdradzę z czego pisałam, tzn. z jakich dziedzin to dopiero jest misz masz. Nie ma to jak mieć koło siebie na półce książki do chemii, biochemii czy biotechnologii obok podręcznika z  teorii stosunków międzynarodowych czy prawa międzynarodowego :)

4 komentarze:

  1. :-) biotechnologię studiowałam, studia skończyłam, mgr inż. z tej dziedziny zostałam a jakże:-):-))), ale w "zawodzie" nie przyszło mi pracować.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi hi, Vigo - ja po klasie biol-chem w LO z aspiracjami na farmaceutę lub AWF skończyłam na aplikacji prokuratorskiej a siedzę w prawie cywilno-gospodarczym, czyli tym, którego nie cierpiałam. Więc też zero konsekwencji ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To się nazywa interdyscyplinarność :)

    OdpowiedzUsuń