sobota, 21 stycznia 2012

Rozmowy z S.

Izrael
Jestem z S. na spacerze w parku, gdzie kiedyś było bagno.
Bagno, co nie dziwne, wyschło i jest park - 4 drzewa na krzyż, jakieś ławki i alejki.

Idę z S. alejką.
Nagle S. mówi:
- O, popatrz mała jaszczurka.
- O faktycznie. - odpowiedziałam z obrzydzeniem w głosie.

Po chwili S. rzecze:
- O, popatrz skorpion.
Ja blada, bliska zawału i tylko czekam, żeby wziąć nogi za pas i dać drapaka stamtąd.
- O Boże, ale jak to w centrum miasta?! To niebezpieczne!
- E tam - powiedział spokojnie S.
Skorpion się oddalił, a my poszliśmy dalej.
Moja mina bezcenna.


-------------------------------------------

S. nie dość, że wspaniały i kochany to jaki bodyguard i potrafi zapanować nad sytuacją ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz